Wrocław nieznane miejsca

Wrocław to wyjątkowe miasto, można tu spędzić wiele dni na zwiedzaniu najważniejszych atrakcji miasta. Można również podążyć mniej uczęszczanymi trasami, lub połączyć zwiedzanie tradycyjne z tym niestandardowym. My tak właśnie zrobiliśmy i teraz chcieliśmy zabrać Was w tę wyjątkową podróż razem z nami.

Spis treści

Promocja

Ważna informacja: Wysyłka na terenie Polski książek zakupionych po 23/12/23 będą realizowane od 4 Stycznia 2024.

Przy zakupie naszej unikalnej książki ,,Sekretne miejsca w Europie”, dodajemy za darmo dwa przewodniki w postaci E-booka, a także wyjątkowy podcast o czarownicach z Edynburga (unikalny, niepublikowany), ale i to nie wszystko. Opowiemy Wam również o historii, która mogła wydarzyć się tylko tej zimy (unikalna i niepublikowana opowieść w postaci audiobooka). Do pakietu dodaliśmy również darmową przesyłkę. Wartość promocji 70 zł. Więcej informacji tutaj

                                                   Co znajdziecie w książce:
Magiczne opowieści dla całej rodziny. Odkryj sekretne miejsca i ich tajemnice. To prawdziwa podróż do najbardziej niedostępnych miejsc, które już w te święta otworzą swoje drzwi dla całej Twojej rodziny. Odkryj razem z nami wyjątkowe opowieści o starych zamczyskach, ukrytych bibliotekach, czy prastarych kościołach, a wszystko to w jednej książce. Podaruj komuś prezent inny niż wszystkie.
Link do książki
Zobacz dlaczego warto kupić naszą książkę

………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………………

Ponieważ mieliśmy tę przyjemność mieszkać we Wrocławiu nieco ponad 26 lat postanowiliśmy przedstawić Wam mniej znane atrakcje w mieście. Jeśli natomiast chcielibyście zobaczyć te najważniejsze atrakcje Wrocławia to zapraszam do poniższego artykułu:

Wrocław najważniejsze atrakcje.

Pierwszym miejscem do którego dotarliśmy to bardzo ciekawa kamienica, którą odrestaurowano, podkreślając jest wyjątkowo ciekawe walory architektoniczne. Ciekawie prezentuje się także kolorowy gzyms oraz malowidła, które tu znajdziemy. Miejsce to jest usytuowane tuż obok Ogrodu Botanicznego, kamienica znajduje się na rogu ulicy Prusa, i ulicy Świętokrzyskiej.

Podążając dalej dotarliśmy do malowniczych murali utworzonych na jednym z podwórzy w dzielnicy Nadodrze. Ciężko jednoznacznie stwierdzić czy owe malowidła powstały po to aby rozweselić mieszkańców czy po to aby przyciągnąć w te rejony turystów. Jakikolwiek powód przyświecał temu celowi spodobał się on na tyle turystom że przybywają tu oni coraz częściej a dzielnica jest kreowana na styl  hipsterski.  Dotarliśmy na miejsce i czuliśmy się jak w galerii pod gołym niebem. Wszędzie na ścianach dookoła były kolorowe malunki upiększające całą wewnętrzną część podwórza.  Zdjęcia z tej okolicy znajdziecie poniżej:

Zanim wyruszyliśmy w stronę centrum przeszliśmy się w okolicy dworca PKS i dworca kolejowego Nadodrze bowiem budynki okalające dworzec przypomniały nam czasy z dzieciństwa, kiedy wiele lat temu podróżowaliśmy stąd na przykład do Trzebnicy czy Obornik Śląskich. I choć wiele zostało tu zmienione sporo budowli z tamtego okresu pozostało, dlatego warto przespacerować się w tej okolicy i przyjrzeć tutejszej architekturze. W ostatnich latach w tej części dzielnicy powstało także kilka restauracji, kawiarenek i barów, które warto odwiedzić, więcej z nich znajdziecie w temacie poniżej:

Gdzie zjeść na Nadodrzu we Wrocławiu

Oprócz powyższych propozycji chcieliśmy jeszcze wspomnieć o dwóch z nich. Pierwszy bar jest zlokalizowany przy ulicy Łokietka. Jest to stosunkowo nowy bar z bardzo ciekawym wystrojem, takim vintage i oferuje także dość dobre jedzenie. Kawę, którą tu znajdziemy można kupić również wynos, jest ona palona na miejscu.  Znajdziemy tu bardzo miłą atmosferę, jedzenie jest dobre a kawa pyszna. Nazwa baru to Ostrze Noże.

Tuż obok znajdziemy i jedną z najstarszych i zarazem najpopularniejszych lodziarni we Wrocławiu o nazwie Roma, znajduje się ona przy ulicy Rydygiera pod numerem 5.  I choć lody ponoć są tu przepyszne to niestety my mamy inne zdanie. Ciężko jest osądzać smaki ponieważ jest to rzecz gustu jednak na 7 smaków które spróbowaliśmy i które lubimy tylko 1, o smaku toffi okazał się bardzo dobry. Smak ciemnej czekolady, który uwielbia moja żona okazał się w tej lodziarni nietrafiony.  Kolejne smaki również nie przypadły nam do gustu.  Wspólnie jednoznacznie stwierdziliśmy że smak tych lodów jest taki: ciężki a nawet użyłbym bym słowa: mydlany. Tak czy inaczej tutejsze lody nam mnie smakowały. Nieco dalej na skrzyżowaniu, przy placu Bema znajdziemy Polish Lody,  i musimy jednoznacznie stwierdzić że są to jedne z najlepszych lodów w całym mieście. Aby nie być gołosłownym spróbowaliśmy około 20 najlepszych lodziarni we Wrocławiu i te okazały się najlepsze. Chociaż niedawno znaleźliśmy lodziarnie, których smaki są prawie tak samo dobre, jest to stara lodziarnia przy ulicy Świdnickiej, miejsce to nosi nazwę: Bohema Cafe. Kawiarnię tę cechuje bardzo elegancki wystrój, wiele lat historii no i przede wszystkim pyszne lody, które mogą konkurować z Polish Lody.

Spędziliśmy w okolicy dzielnicy Nadodrze kilka godzin eksplodujący tutejsze  kawiarnie podziwiając architekturę starych i odnowionych budowli i zanim skierowaliśmy się kierunku  ulicy Ruskiej i placu 1 Maja odwiedziliśmy jeszcze piękną mozaikę, która zdobi jedną ze ścian budynku przy ulicy Rydygiera ( skrzyżowanie Rydygiera i ulicy Paulińskiej,  nie daleko lodziarni Roma). Ciekawostką jest to że kafle, a jest ich ok 400 zostały wykonane ręcznie. Zdobią one tę okolicę od zeszłego roku ( 2019). Wiele osób pracowało nad tym projektem, od rzeźbiarzy po artystów, studentów a nawet dzieci. Ciekawe jest to że każda z kafli przedstawia osobną historię, choć główną ideą projektu jest ożywienie tej często niedocenianej dzielnicy. Już teraz wiadomo że zarówno murali jak i podobnych projektów będzie w okolicy więcej. Ponadto project serca, jest projektem nadal otwartym i co najważniejsze można dołożyć do niego swoją cegiełkę, wystarczy troszkę pracy i nutka wyobraźni.

Kolejnymi mniej znanymi miejscami, które obejrzeliśmy w okolicy to galeria polskiego plakatu ulokowana przy ul Świętego Mikołaja 54,  gdzie znaleźliśmy prawdziwe i oryginalne perełki plakatów, widać tu prawdziwą twórczość artystów. Dodatkowo miła obsługa pozwoliła nam fajnie spędzić w tym miejscu około pół godziny.  Podążając dalej dotarliśmy do słynnego podwórza gdzie zaprezentowane są stare neony,

,które kiedyś widniały na szyldach kawiarni, sklepów oraz różnych instytucji. Byliśmy w tym miejscu za dnia i wieczorem, kiedy to neony ożywają i wtedy właśnie widać najpiękniej atmosferę całej tej okolicy. Trzeba także dodać że cały ten rejon od ulicy Ruskiej przez Bulwar Jasińskiego aż do ulicy Krupniczej i Kazimierza Wielkiego to okrąg, który szczyci się wyjątkowo ciekawymi restauracjami, kawiarniami, my opisaliśmy tę dzielnice osobno a link do całego artykułu znajdziecie poniżej:

Klimatyczne kawiarnie we Wrocławiu

Naszymi ulubionymi miejscami w tej okolicy jest restauracjo – kawiarnia:  Bułka z Masłem. Ciekawostką jest to że do tego miejsca można wejść zarówno od ulicy Włodkowicza  jaki od strony Bulwaru Jasińskiego. Jeśli wejdziemy tu od ulicy Włodkowica to miejsce to nie wygląda zachęcająco tuż po wejściu. Lecz kiedy wejdziemy dalej do środka zakamarki romantycznej kawiarni i piękny ogród, który ma osobne wejście właśnie od strony wspomnianego bulwaru robi naprawdę wrażenie. Dodatkowo można napić się tu wybornej lemoniady a także zjeść nieco innych potraw, innych to znaczy ciekawych mieszanych smaków. Kolejną propozycją jeśli chodzi o jedzenie w tej okolicy to nasz numer 2, który znajdziemy na ulicy Świętego Antoniego, jest to kawiarnia nosząca nazwę Central Cafe i wyróżniająca się ogromnym wyborem bajgli.

Kiedy najedliśmy się do syta wyruszyliśmy na dalsze zwiedzanie śladami ukrytych miejsc Wrocławia. Podążyliśmy bulwarem Jasińskiego, tuż obok znajduje się fosa a cała ta okolica jest pięknie wyremontowana i robi naprawdę duże wrażenie. Po kilku minutach dotarliśmy na skrzyżowanie ulicy św Macieja i Placu 1 Maja. Przy ul św Macieja po numerem 40 i 42,  znajdziemy przepiękną kamienicę,  która stoi w tym miejscu od wielu lat. Doszukaliśmy się bardzo starych zdjęć i postanowiliśmy porównać je z dzisiejszym wyglądem aby zobaczyć jak bardzo się ona zmieniła. Okazuje się że oprócz ogólnych remontów wygląda wygląda ona bardzo podobnie do tej sprzed setek lat. Poniżej przedstawiamy dwa zdjęcia, obecne oraz te stare.

Nowe

Stare zdjęcie znajdziecie tutaj

Tuż obok znajduje się teren byłego szpitala, obecnie jest to obszar, który przechodzi rewitalizację. Stare budowle zostały zamienione w piękne apartamenty, co ważne większość starej architektury nie została zburzona, tylko została wyremontowana, dzięki czemu wygląda ona przepięknie. Podążając dalej  doszliśmy do ulicy Cieszyńskiego a tutaj po lewej stronie znajduje się Muzeum Archeologiczne a właściwie jego oddział, w którym mieści się arsenal miejski. Bez względu na to czy tego typu ekspozycja wam się podoba czy nie na uwagę na pewno zasługuje przepiękny teren, który otoczony jest starymi budynkami, dlatego będąc tu warto przyjrzeć się owej architekturze. Tuż obok na małej polanie możemy zerknąć na dość spore w tym rejonie dorzecze Odry, możemy także zaobserwować jak rozbudowuje się przeciwległe wybrzeże w okolicach Księcia Witolda, gdzie powstaje promenada, apartamenty i restauracje.

Zataczając koło wracamy znów do rynku i udajemy się do dwóch antykwariatów zlokalizowanych przy ulicy kiełbaśniczej.  A jeśli jesteśmy miłośnikami książek to polecamy bardzo tanią księgarnię, którą znajdziemy tuż za skrzyżowaniem Kiełbaśniczej i Ruskiej, księgarnia nosi nazwę Bonito.

Dalsza nasza trasa zaprowadziła nas tuż obok, na Plac Solny.  Pod numerem 13 znajduje się bardzo ukryty ogródek  otoczony przez budynki dookoła. Już niedługo ma się tu otworzyć  druga kawiarnia Bułka z Masłem, póki co na razie miejsce to jest praktycznie nieznane.

Obok znajduje się restauracja z dużym wyborem win, więc ten wewnętrzny dziedziniec jest idealnym miejscem na ucieczkę od tłumu. Tuż obok również na placu solnym znajduje się Muzeum Światowego Kina. Na uwagę zasługuje ciekawe zagospodarowanie tutejszych podziemi, które kiedyś pełniły funkcje podziemnych bunkrów. Jeśli chcielibyśmy odpocząć przy filiżance kawy to polecam kawiarnie Paloma ulokowaną tuż obok oraz księgarnie hiszpańską mieszczącą się w przejściu, idąc w kierunku Psich Bud.

Dalsza trasa zaprowadziła nas w kierunku ulicy więziennej,  tam przy lokalnym zimnym piwku podziwialiśmy bardzo stare zabudowania nieczynnego już więzienia w którym obecnie znajduje się restauracja, bar i kilka okolicznych biur. Miejsce to jest znane turystom, lecz z uwagi na wyjątkowość tego miejsca warto o nim wspomnieć. Pomimo tego że miejsce to pełni funkcję restauracji i baru polecam tutejsze  latte, które smakuje tu dobrze.

Idąc dalej nasza podróż po ukrytych zakątkach Wrocławia zaprowadziła nas na ulicę Nankiera.  Tutaj oprócz wielu ciekawych kościołów znajduje się coś, co bardzo często umyka turystom ,być może dlatego że to o czym mowa znajduje się na ziemi. Chodzi o tablice  pamiątkowe przedstawiające najważniejsze dzieje historii Wrocławia, od dawnych czasów aż po dzieje dzisiejsze. Opis i zdjęcia tychże tablic znajdziecie poniżej:

  1. Co znajdziemy na tablicach:

 

 

My tymczasem docieramy w okolice Ostrowa Tumskiego a właściwie na przeciwległy Bulwar Dunikowskiego. Widać ogromną przemianę tego miejsca. Cały teren został zagospodarowany, wytyczono ścieżki spacerowe i rowerowe. Całe nabrzeże bulwarowe wyłożono brukiem a także utworzono schodki, dzięki czemu można tu przyjść, usiąść, napić się czegoś i podziwiać piękne widoki Odry, Ostrowa Tumskiego a także zachodu słońca. Wzdłuż bulwaru znajduje się kilka kawiarenek, przystań, skąd można wybrać się na przejażdżkę po Odrze, my jednak poszukiwaliśmy innego miejsca.  Podążając w kierunku mostu Pokoju dotarliśmy do małej zatoki, w której mieści się Zatoka Gondoli. To właśnie tu możemy wynająć rowerki wodne, kajaki, łódki., a także motorówki. Ważne jest to że nie musimy posiadać żadnych uprawnień do pływania po Odrze, zarówno rowerkami czy kajakami ale także i motorówkami. Ceny wynajmu sprzętu wodnego podane na stronie są w kilku przypadkach droższe niż te na miejscu.  I tak dla porównania na stronie wynajem godzinny motorówki kosztuje 200 zł natomiast na miejscu okazało się że cena wynosi 150 zł. I przyznam się wam szczerze że było to najlepiej wydane 150 zł we Wrocławiu. Zdecydowaliśmy się wynająć łódź motorową z kierownicą, to znaczy nie musieliśmy sterować silnikiem z tyłu łodzi, która  mogła pomieścić około 4 osób. Godzina wynajmu wydawać by się mogła czasem krótkim, jednak w tym czasie zdążyliśmy kilkukrotnie opłynąć odrę, w jej najciekawszym dorzeczu, przemieszczając się w okolicy Ostrowa Tumskiego i Uniwersytetu Wrocławskiego, natomiast w drugą stronę dopłynęliśmy aż do Zoo i z powrotem. Jak widać godzina może okazać się wystarczającym czasem aby opłynąć najpiękniejsze punkty na Odrze. Płynąc w stronę Ostrowa możemy dopłynąć do mostu Piaskowego i mostu Tumskiego. Dalsza trasa z tym kierunku jest niedozwolona, chodź widzieliśmy wynajmujących, którzy przepływali pod mostem piaskowym obok wyspy Daliowej i dalej obok Tamki na wyspę Słodową. Ciężko stwierdzić jednoznacznie dlaczego występuje tu zakaz pływania, widać jednak że większość pływających ignoruje go i płynie właśnie w kierunku wyspy Słodowej.  Rezerwacja sprzętu wodnego nie jest wymagana przy czym,  motorówka którą wynajęliśmy jest tylko jedna a łódki z silnikiem motorowym są bodajże trzy lub cztery, więc jeżeli zdecydujecie się na ten  rodzaj sprzętu to polecałbym podejść do biura i zarezerwować go np: dzień wcześniej. W przypadku rowerów i kajaków raczej nie jest to konieczne. Ewentualnie można poczekać około 30 minut i sprzęt będzie dostępny. Pływanie po Odrze w przypadku kajaków i rowerów czasami bywa ciężkie, ponieważ przepływające statki wycieczkowe robią małe fale, natomiast motorówka to strzał w dziesiątkę. Poza tym warto spojrzeć na Wrocław, Ostrów Tumski i całą okolicę z innej perspektywy.  Po dotarciu na miejsce, wypełnieniu dokumentów opłaciliśmy wynajem łodzi, byliśmy jednak dzień wcześniej żeby mieć pełność że łódź będzie na czas. Kolejnego dnia przyszliśmy o czasie, obsługa wytłumaczyła nam jak kierować łodzią a w środku dodatkowo znaleźliśmy instrukcję dokąd można pływać. Zdjęcia tej naszej godzinnej eskapady znajdziecie poniżej:

Widok na Ostrów

Widok na Ossolineum

Widok na starą Halę Targową

Widok na most zakochanych na Ostrowie

Archikatedra Jana Chrzciciela na Ostrowie

Widok na zatokę Gondoli i na Muzeum Narodowe

Biblioteka

Most Grunwaldzki

Gdzieś w drodze do Zoo

Budowle na Ostrowie

Widok na most Tumski i na kościół NMP we Wrocławiu

Widok na most Tumski i na Ostrów Tumski

Po około godzinie kiedy opłynęliśmy najpiękniejsze zakątki Odry oddaliśmy łódź a naszym kolejnym przystankiem było Muzeum Narodowe. Niby miejsce to jest znane a jednak wciąż mało odwiedzane a szkoda ponieważ muzeum przeszło gruntowny remont i w środku wygląda bardzo obiecująco. Dodatkowo dla odwiedzających sobotę wejście jest za darmo, My właśnie z takiej opcji skorzystaliśmy. W środku znajdziemy bardzo dużo wystaw, zarówno stałych jakie okresowych, dodatkowo znaleźliśmy tu kilka ciekawych obrazów i rzeźb. Najbardziej podobał nam się wewnętrzny hol,  którego ogrom i piękne wykończenia zachwycają już od samego wejścia do muzeum. Na pierwszym piętrze znajdziemy wystawę sztuki Śląskiej z 14 i 16 wieku, natomiast na drugim piętrze znajdziemy sztukę Polską od 17 do 19 wieku.  W drugiej części drugiego piętra prezentowana jest sztuka Europejska z 15 aż do XX wieku.  Ponadto są tu rzeźby kamienne, które w większości są poświęcone tematyce religijnej.

I tutaj niestety muszę wspomnieć o kilku rzeczach, przede wszystkim o zbyt dużych akcentach religijnych, które przeplatają się podążając z jednej wystawy na drugą. Nie wiem czy jest to podyktowane tym że jednym z głównych sponsorów, reklamujących się w głównym holu Muzeum, jest Telewizja Polska programu pierwszego i drugiego czy jest to zwykły przypadek, nie mnie to oceniać.  Ponadto panie, które pilnują ekspozycji ( oczywiście nie wszystkie)  nie emanują uśmiecham, są wręcz nie miłe i wyglądają jakby pracowały w tym muzeum za karę. Oczywiście swoje niezadowolenie ukazują odwiedzającym w dość dosadny sposób.  Abstrahując od tego będąc muzeum znaleźliśmy kilka ciekawych przedmiotów, które nas zainteresowały i myślę że i wy znajdzie tu coś dla siebie.

 Poniżej przedstawiamy obrazy, rzeźby oraz meble, które przykuły naszą uwagę:

Główny hol muzeum

Tego obrazu chyba nie trzeba przedstawiać : )

Widok na zatokę gondoli gdzie wynajmowaliśmy naszą łódź

 

Widok na Odrę i Ostrów Tumski

Widok na bibliotekę i na most Pokoju

Krasnale

Krasnale to nasza kolejna propozycja dla was, choć pewnie pomyślicie co one mają wspólnego z nieznanymi miejscami we Wrocławiu. Otóż na początek chcielibyśmy w kilku zdaniach wspomnieć skąd wzięły się one w naszym mieście, ponieważ mało osób o tym wie.  Poza tym nie każdy poświęca kilka dni podążając z mapą oglądając je wszystkie a jest ich naprawdę dużo (ok 317). Dlatego zazwyczaj napotykamy je gdzieś podczas wędrówki po mieście. Nam udało się znaleźć kilka bardzo wyjątkowych krasnali, których nie widzieliśmy wcześniej, dlatego postanowiliśmy wyrzucić zdjęcia tych najbardziej ciekawych. Ciekawi mnie także, które z nich wy znajdziecie podążając szlakami najważniejszych atrakcji Wrocławia.

Jak powstały krasnale

Krasnale pojawiły się w mieście okresie końca komunizmu czyli w latach 80. Co ważne ówczesne krasnale przedstawione były w postaci malowideł. Są one nie rozłącznie zapisane w historii jako malunki członków pomarańczowej alternatywy.  Organizacja ta chciała w ten sposób wyrazić swój sprzeciw i protest w odniesieniu do absurdalnych nakazów i przepisów związanych jeszcze z czasami komuny.  Oczywiście są jeszcze inne teorie odnoszące się do powstania krasnali. Jedną z nich mógł być chochlik odrzański. Jego psoty zapoczątkowały powstanie skrzatów.  Jeszcze starsze wzmianki powiadają że w czasach kiedy Wrocław nie był jeszcze miastem, ponoć wtedy pojawił się papa krasnal. Tak czy inaczej krasnale są nieodzownym elementem miasta a nawet ich symbolem.  Poniżej znajdziecie najciekawsze zdjęcia krasnali, które znaleźliśmy gdzieś po drodze:

Opuszczając okolice Muzeum Narodowego podążaliśmy obok Panoramy Racławickiej i dotarliśmy do pięknego gotyckiego gmachu. Dokładnie mieści się on przy ulicy Świętej Katarzyny i Purkiniego ( nr 1).  Kiedyś znajdował się tu klasztor ( stąd jego nazwa ”stary klasztor” ), obecnie mieście się tu restauracja i bar. W jego wnętrzach wciąż można znaleźć bardzo dużo starych akcentów, które dziś zdobią wnętrze budowli. Ponadto, mają tu miejsce także koncerty.  Po dłuższej chwili eksplorowania wnętrz klasztoru ruszyliśmy ulicą Wita Stwosza zaglądając przy tym do bardzo ciekawej turystycznej księgarni, gdzie znajdziemy prawdopodobnie największy dostępny na rynku wybór turystycznych publikacji, Szkoda tylko że ceny książek są dość wysokie.  Podążając dalej dotarliśmy do  bardzo ładnie odrestaurowanego małego placu na którym w dniu dzisiejszym odbywał się targ staroci.

Cóż to była za podróż w czasie, można tu było znaleźć dosłownie wszystko, zupełnie jak w niedzielę na Placu Świebodzkim. Naszym przystankiem była jednak  Katedra św Marii Magdaleny a właściwie jej most Pokutnic i piękny punkt widokowy.  Wejście na punkt widokowy znajduje się z boku katedry i po kupnie biletu wystarczy kilkadziesiąt schodów aby znaleźć się na pięknym punkcie widokowym, który jest usytuowany na pomostku łączącym obie wieże katedry. Widok z góry jest naprawdę wspaniały. Dodatkowo warto zapoznać się z historią tego miejsca, można dowiedzieć się skąd powstała nazwa mostu a także poczytać o tutejszym dzwonie.

Wrocławski Dzwon Grzeszników to legendarny dzwon umieszczony na wieży południowej. Zawieszony został prawdopodobnie 17 lipca w 1386 roku. Dzwon miał nosić imię Marii, ale okoliczności związane z jego powstaniem spowodowany, ze przylgnęła do niego nazwa Dzwonu Grzesznika, bądź Dzwonu Biednych Grzeszników.

Dzwon przetrwał ponad 500 lat. W 17 maja 1945 roku, już po zakończeniu działań wojennych, wybuch zgromadzonej w kościele amunicji spowodował ogromne zniszczenia. Zawaleniu ulega wieża południowa i sklepienie nawy głównej kościoła sw. Marii Magdaleny. Zniszczony został także portal zachodni, przy wejściu głównym, organy, oraz Dzwon Biednych Grzeszników.

W 1996 roku Rada miasta Wrocławia podjęła decyzje o zrekonstruowaniu dzwonu na podstawie zachowanych rysunków, fotografii i nagrań dźwięku dzwonu. Niestety inicjatywa ta, jak na razie nie doczekała się realizacji.

Most pokutnic

Mostek Pokutnic (Mostek Czarownic)

Mostek Pokutnic (Mostek Czarownic) – popularna nazwa łącznika w formie mostu usytuowanego na wysokości ostatniej kondygnacji katedry. Istnienie tego łącznika wzmiankowane było po raz pierwszy w 1459 roku, krótko po ukończeniu budowy wież. Znajduje się on na wysokości ok. 47 m. Był kilkakrotnie odnawiany, między innymi w 1632 roku. Mostek spłonął wraz z wieża w nocy z 22 na 23 marca 1887 roku, podczas pokazu fajerwerków z okazji urodzin cesarza Wilhelma I. Odbudowy dokonano w latach 1888-1892. Nazwa – „ Mostek Pokutnic” pochodzi od jednej z legend, według której po zmroku na mostku miały się pojawiać pokutne dusze zmarłych. Były to dusze próżnych dziewcząt, które spędziły życie na zabawach i kokietowaniu adoratorów zamiast na wychowaniu dzieci i prowadzeniu domu.

Legenda o Mostku Pokutnic

 Legenda odnosi się do dziewczyny, która choć była piękna, była także bardzo próżna i nic nie chciało jej się robić. Na imię miała Tekla. I chodź przyszedł czas na zamążpójście i urządzenie się, Tekli wciąż w głownie były zabawy, piękne ubrania i adorowanie bogatych mężczyzn.  Kiedy miarka się przebrała za jej próżność i lekkomyślność została ona przeklęta przez ojca, czego efektem było usytuowanie jest wysoko między wieżami aż do końca życia, gdzie codziennie musiała zamiatać mostek.  Uratowała ją młoda czarownica, która została przesłana na pomoc Tekli. Czarownica Martyna postanowiła pomóc Tekli. Poleciała na miotle, którą Tekla zamiatała na Wrocławski Rynek. Latając dookoła oglądając przechodzących ludzi zwróciła uwagę  na chodzącego na czworakach tajemniczego jegomości. Martyna okazała się łaskawa i pomogła tajemniczej osobie, która ukazała się czarodziejem, który zgubił okulary, miał on na imię Michał.  W zamian za otrzymaną pomoc czarodziej spełnił jedno życzenie Martyny, którym było uwolnienie Tekli, tak też się stało, Tekla została wolna.

I tak w cieniu legendy i z pięknymi widokami w tle spędziliśmy dłuższą chwilkę patrząc się na piękny rynek z góry. Dalsza część trasy zaprowadziła nas w okolicę arkad. Będąc w tej okolicy warto zatrzymać się na chwilkę i zerknąć na pięknie odrestaurowaną galerię handlową Renoma, która przecież pamięta czasy przed wojenne.

W okolicy znajdziemy właśnie lody o których wspomniałem powyżej. Jeśli chcielibyście zatrzymać się na szybką kawkę to polecam mały okrąglak, który wreszcie znalazł swojego właściciela, którym na chwilę obecną jest Etno Cafe. Miejsce to jest bardzo małe ale klimatyczne i mają dobrą kawę. Jeśli przy wyborze kawiarni głównym kryterium jest dla was wystrój to polecamy Caffe Nero, kawiarnia położona jest naprzeciwko Renomy.  Alternatywnie na skrzyżowaniu Piłsudskiego z Arkadami znajdziemy Starbucks, gdzie również robią dobrą kawę.  Tuż obok Starbucks znajdziemy instalacje przedstawiającą posągi ludzi przechodzących przez ulicę, powstała ona w grudniu 2005 roku.

Kiedyś miała służyć na potrzeby telewizji, obecnie jest ona ciekawym punktem zwiedzania miasta.  Tuż obok mieści się bardzo stare kino ( byłe kino Warszawa), które w ostatnim czasie przeszło gruntowny remont . Jego obecna nazwa to Dolnośląskie Centrum Filmowe. Miejsce to oferuje wiele ciekawych repertuarów filmowych a także konkursy związane z produkcjami filmowymi oraz wiele innych ciekawych imprez. Miejsce to posiada bardzo wygodne fotele oraz nagłośnienie na bardzo wysokim poziomie.  Pamiętamy to miejsce jeszcze z dzieciństwa, więc bardzo fajnie było tu wrócić, choć na chwilkę.

Kolejne kilka miejsc znaleźliśmy  z innej dzielnicy Wrocławia. Udaliśmy się spacerkiem w kierunku mostu Grunwaldzkiego. Stamtąd podążając ulicą Stanisława Wyspiańskiego dotarliśmy nad Bulwar Stanisława Kulczyńskiego. Widzieliśmy to miejsce płynąc motorówką w kierunku Zoo. Cała ta okolica  została zrewitalizowana a bliskość Politechniki Wrocławskiej powoduje to że znajdziemy tu dużo kawiarenek, jeszcze więcej studentów, innymi słowy miejsce to tętni życiem.  Nieco dalej dotarliśmy do Muzeum Techniki.  Jest to otwarte muzeum gdzie znajdziemy zacumowane barki i małe statki, wszystkie obiekty są zabytkowe i otwarte dla zwiedzających. W środku w kilku z nich znajdziemy muzeum na wodzie pełne ciekawych eksponatów, związanych nie tylko ze wspomnianymi statkami czy barkami ale także z przemysłem morskim.  Tutaj wysłużone jednostki otrzymały swoje drugie życie.  Kiedy tu dotarliśmy nie było tu nikogo, wejście było darmowe i mogliśmy bez przeszkód podziwiać tutejszą ekspozycję.  Większość z tutejszych eksponatów jest dokładnie opisana, gorąco polecamy, zdjęcia znajdziecie poniżej:

Muzeum Techniki

Można tu znaleźć nawet gondole

Posągi ludzi przechodzących

 

Dalej podążyliśmy przyjemnym parkiem do mostu Zwierzynieckiego. Zatrzymaliśmy się aby zakosztować lodów (Przełam lody). I choćby były one dobre nie były w stanie przebić Polish Lody, które jak się okazuje mają swoją filię dosłownie obok. Wystarczyło przejść przez most Zwierzyniecki , skręcić w prawo i mijając Przystań Zwierzyniecką ( można tu wynająć rowerki oraz kajaki, lub udać się na przejażdżkę statkiem turystycznym)  doszliśmy do miejsca gdzie stare dorzecze Odry wpływa do głównej jej części.  Tam na rogu znajdziecie bar na świeżym powietrzu i sztuczną plażę. Można tu napić się piwa i zjeść coś dobrego. Znajdziemy tu także Polish Lody, miejsce to znajduje się dosłownie za murami Zoo.

Poszukując kolejnych ukrytych perełek Wrocławia mamy kilka możliwości. Możemy wracając do mostu Zwierzynieckiego skręcić w prawo i udać się do Zoo, Hali Stulecia, Ogrodu Japońskiego czy parku Południowego. My jednak postanowiliśmy podążyć bardzo mało znanym szlakiem, prowadzącym wzdłuż starej Odry. Rozpoczęliśmy naszą trasę od ulicy Ludwika Pasteura. Szlak wzdłuż Odry dobrze utrzymaną ścieżką gdzie było zupełnie dziko pozwolił nam uciec od zgiełku miasta. Podążając dalej, mając Odrę po prawej stronie dotarliśmy aż do kanału miejskiego podążając w kierunku mostów Warszawskich.

Widok na most Zwierzyniecki

Trasa wzdłuż Odry

Most Szczytnicki

kanał miejski

Widok na mosty Warszawskie

Trasa prowadzi od mostu Zwierzynieckiego przez most Szczytnicki, kanał miejski aż do mostów Warszawskich, czyli około 3, 4 km. W okolicy dzielnicy Kromera natrafiliśmy na piękny zachód słońca, zerkając właśnie z jednego z mostów Warszawskich.

Polecam także spacer w okolicy dawnego browaru Piastowskiego, gdzie obecnie znajdują się nowe apartamenty. I tak minął nam cały dzień eksplorując mniej znane zakątki Wrocławia, ale tak naprawdę nie był to koniec naszej wyprawy. Kolejne miejsce mieliśmy zaplanowane na następny dzień.

Kolejnego dnia z samego rana pojechaliśmy do SkyTower, początkowo na kawę (mają tu dobrego Starbucksa) a później na punkt widokowy.
Kasa biletowa znajduje się tuż obok bocznego wejścia do galerii a winda znajduje się na zewnątrz budynku po prawej stronie od strony kas (ulica gwiaździsta) . Wjazd na górę jest ograniczony czasowo, więc bilety kupujemy na określony czas. Obecnie na górze może przebywać tylko kilka osób, dlatego biletów dostępnych do sprzedaży jest nieco mniej niż zwykle.
Punkt widokowy znajduje się na 49 piętrze a nowoczesna winda zabierze was na górę dosłownie w chwilę. Wjeżdżając na górę dostrzegamy oszklone piętro z którego rozpościera się przepiękny widok na większą część Wrocławia. Co kilka metrów znajdziemy lunetę, przez którą za drobną opłatę możemy podejrzeć dalsze części miasta.
Bilet normalny kosztuje 18 zł, ulgowy 12 a dzieci do lat trzech wchodzą za darmo. Bilety można kupić zarówno online jak i na miejscu. Godziny otwarcia to:
poniedziałek sobota od 8:45 do 20:30 natomiast w niedzielę od 9:45 do 19:30.
Pamiętajmy że winda odjeżdża o czasie dlatego warto być troszkę wcześniej. Ostatni zjazd odbywa się około 30 minut przed zamknięciem. Wjazd na górę odbywa się w grupach, ta sama grupa udaje się także razem na dół.
Obserwując panoramę Wrocławia najpiękniej prezentuje się ta część z widokiem na rynek, stare miasto i okolice. W kolejnej części można dostrzec okolice Powstańców Śląskich, część Krzyków, ul Zaporowską, Grabiszyńską i gdzieś w oddali dzielnice Fabryczną. Okolice ulicy Powstańców Śląskich w kierunku Krzyków są najmniej widoczne, ponieważ punkt widokowy nie jest usytuowany w całym obrębie piętra. Piętro widokowe zajmuje około 3,4 powierzchni użytkowej.
Jeśli chodzi o sam biurowiec i galerię to jest to pierwszy drapacz chmur, który powstał we Wrocławiu, mający wysokość 212 m. W środku znajduje się bardzo dużo kawiarni barów , restauracji, kilka księgarni, sklep spożywczy i wiele butików. Całość sklepów znajduje się w ciekawej i nowoczesnej oprawie architektonicznej z przyjemnymi wnętrzami.
Galerie zajmują przestrzenie od poziomu minus 1 do drugiego piętra. Wyższe piętra są zaadoptowane na biura i apartamenty, natomiast taras widokowy zwieńcza najwyższe 49 piętro. Ciekawostką jest to że kiedy galeria jest zamykana niektóre restauracje na parterze są czynne dłużej. Na drugim poziomie znajdziemy studio taneczne, nowoczesny klub fitness, spa a nawet kręgielnie. W galerii stworzono także ciekawą instalację interaktywną służącą do rozmowy z klientem w galerii. Instalacja znajduje się na pierwszym piętrze i jest to jedna z największych tego typu konstrukcji w Polsce.
Zdjęcia ze Sky Tower:
Najdłuższy galeriowiec we Wrocławiu
Na koniec zapraszam gorąco na nasze ulubione forum turystyczne, w tym także do sekcji o Wrocławiu, gdzie znajdziecie mnóstwo ciekawych dyskusji o tym mieście. Tam również znajdziecie i nas, zapraszamy, link obok: Wrocław forum. Na koniec przedstawiamy jeszcze więcej zdjęć pięknego Wrocławia:
Piękny widok na wrocławski Rynek
Widok na słynną Renomę i zabytkowy tramwaj, którym można się przejechać
Posągi na pl 1 Maja
Widok na Wrocławską Filharmonię
 
Jeszcze jeden widok na zatokę Gondoli, gdzie wynajęliśmy motorówkę
Jeden z najstarszych kościołów na Ostrowie Tumskim
Ostrów Tumski
Kiermasz staroci w okolicy Rynku

Jedna z tysiąca pięknych kamienic, które znajdziemy we Wrocławiu

Dzielnica neonów w dzień

Moja ulubiona uliczka w Rynku ( ul Jatki)

Widok bramy kluskowej od tyłu ( Ostrów Tumski)

Most wenecki na Ostrowie Tumskim

Wejście na Ostrów od ulicy św Jadwigi

Ukryte miejsca na świecie o których wiedzą nieliczni. Poznaj niepublikowane treści, dołączysz do nas?

Articles

Find More  

Nowość, książka-Sekretne miejsca w Europie – Przenieś się z opowieściami do miejsc, których nie ma na mapach ani w przewodnikach.

Kup Sekretne miejsca w Europie, kliknij tu Sekretne miejsca w Europie – wyjątkowo rzadka publikacja. Zobacz miejsca, których nie ma na mapach ani w przewodnikach. Promocja Przy zakupie naszej unikalnej książki ,,Sekretne miejsca w Europie”, dodajemy za darmo dwa przewodniki w postaci E-booka, a także wyjątkowy podcast o czarownicach z Edynburga (unikalny, niepublikowany), ale i to nie wszystko. Do pakietu …

Continue reading  

Wybieramy prezent dla podróżnika 2023- Co kupić, pomysły skrojone na miarę każdego

Spis treści Oto kilka pomysłów na prezenty dla podróżnika: Nasz numer 1 Książka ale inna niż wszystkie- Sekretne miejsca w Europie – Wyjątkowo rzadka publikacja, zobacz miejsca, których nie ma na mapach ani w przewodnikach. Książka ta odkryje przed Wami sekretne miejsca, ukryte w wielu budowlach jak choćby średniowieczne zamki takie jak zamek Edynburski czy Książ, skrywające niedostępne podziemia czy …

Continue reading  

Wzgórze Calton Hill- Edynburg

Wzgórze Calton Hill w Edynburgu- opis miejsca, historia, mapa, zdjęcia. Calton Hill jest prawdziwą ucieczką od zgiełku miasta a widoki towarzyszące tym, którzy się tu wdrapią wynagradzają trud wędrówki. Choć jeśli mam być szczery to wejście zajmuje od ok 5 do 10 minut, więc nie jest tak źle. Wzgórze wznosi się na wysokość zaledwie 103 metry, lecz to wystarczy żeby …

Continue reading  

Dean village Edynburg-opis miejsca,historia,zdjęcia

Jest takie miejsce w Edynburgu, pełne tajemnic, bogatej historii, będącej pewnego rodzaju odskocznią od zgiełku miasta, choć znajduje się zaledwie kilka minut od Princess Street. Miejsce o którym mowa to wioska Dean, w której niegdyś mieściły się młyny wodne, dziś znaki po nich są piękną ozdobą i przypominają stare czasy. Bardzo ciekawym akcentem są wyjątkowo ładnie rzeźbione tablice upamiętniające historię, …

Continue reading  

Glasgow- co zwiedzić w okolicy

Będąc w okolicy Glasgow i zamierzając zwiedzić okolice wcale nie trzeba jechać bardzo daleko aby uciec od zgiełku miasta, wystarczy około 40 minut drogi do godziny ( w jedną stronę) aby cieszyć się pięknymi okolicami jezior a także małymi miasteczkami. Spośród wielu malowniczych okolicznych zakątków postaramy się zabrać was do tych najciekawszych. Zdecydowana większość z nich znajduje się na trasie …

Continue reading  

Skye- wyspa mgieł,przewodnik po wyspie

Spis treści Skye- opis wyspy, relacja z podróży, porady, zdjęcia, ceny noclegów Skye to malownicza wyspa, której tajemniczość i wyjątkowo naturalne piękno zachwyca każdego, kto tu przyjedzie. Piękne urwiska, ogromne połacie wyjątkowo barwnej zieleni, szybko zmieniająca się pogoda nadają tej wyspie wyjątkowy, mityczny wręcz urok. My mieliśmy tę przyjemność i odwiedziliśmy wyspę Skye trzykrotnie. Wyspa nadaje się idealnie zarówno na …

Continue reading