Katedra wawelska 

 

Zamek na Wawelu to wyjątkowe miejsce i duma Krakowa. My jednak tym razem skupimy się na jego części, czyli Katedrze Wawelskiej, zacznijmy jednak na chwilkę od początku.

Polska, jako samodzielne państwo, istniało przeszło 800 lat. Przez pierwszych 400 lat panowali w niej władcy z polskiego rodu Piastów. Oni byli założycielami państwa polskiego, oni zaprowadzili w nim świętą wiarę katolicką w miejscu dawnej, pogańskiej. Z Piastów pochowanych na Wawelu tylko dwaj ostatni: król Władysław Łokietek i jego syn król Kazimierz Wielki, należeli do rodu piastów. Królowali oni szczęśliwie i sławnie przez wiele lat. Oboje spoczywają w Katedrze Wawelskiej.

Odtąd obierali sobie Polacy królów albo z pomiędzy książąt zagranicznych albo z pomiędzy panów polskich. Najważniejszymi królami obieranymi byli: niezwyciężony Stefan Batory, Zygmunt III z rodu Wazów, jego dwaj synowie Władysław IV Jan Kazimierz, sławny Jan III Sobieski. Ostatnim królem polskim był Stanisław August Poniatowski. Za jego rządów Prusy, Rosja i Austria rozerwały pomiędzy siebie Polskę. Stanisław August po ostatecznym rozbiorze państwa polskiego w r. 1795 zdjęty z tronu, zmarł w Petersburgu, gdzie jest pochowany. Inni królowie obierani, prawie wszyscy spoczywają na Wawelu. Wszystkie te pokolenia królewskie w ciągu wieków pozostawiały na Wawelu pamiątkę po sobie, przebudowując go po swojemu i ozdabiając i zamek i katedrę. Ale pierwsze pytanie, które
się nasuwa pielgrzymowi zwiedzającemu — kto i kiedy założył mury głównej świątyni? Wiekopomny król Bolesław Chrobry (1025r) miał być podobno fundatorem pierwszego kościoła na Wawelu.


Zdaje się, że za czasów św. Stanisława katedrą był kościół na Skałce, a na górze wawelskiej stało tylko zamczysko drewniane króla Bolesława Śmiałego. Dopiero jego brat i następca Władysław Herman zbudował na Wawelu kościół murowany i przeniósł tytuł katedry z murów Skałki. Nową katedrę poświęcono w r. 1110, więc w trzydzieści lat po śmierci świętego Męczennika, lecz do naszych dni mało co z niej przetrwało. Zachowała się tylko podziemna kaplica zwana kryptą, przerobiona później na groby królewskie. Ta najdawniejsza świątynia wawelska stała niespełna 200 lat, do czasów króla Władysława Łokietka, który wziął się do budowania nowej wspanialszej budowli. Jego syn Kazimierz Wielki doprowadził do końca to dzieło rozpoczęte przez ojca. Ten mądry król, gospodarny i zamiłowany w budownictwie był właściwym fundatorem dzisiejszej katedry.

Mijamy kaplicę św. Stanisława i wchodzimy do prezbiterium. Przed nam i wgłębi jaśnieje na podwyższeniu wielki ołtarz, cały pozłocony, a w nim widnieje Zbawiciel ukrzyżowany i malowidło, praca Tomasza Dolabelli, Włocha, który był nadwornym malarzem Zygmunta I I I Wazy (po roku 1600). Tutaj na stopniach wielkiego ołtarza odbywały się zawsze koronacje królów polskich, których namaszczali biskupi, kładąc im na głowę koronę a w ręce zamiast berła  trzymali włócznie św. Maurycego. Przybrany w złotolite szaty, ze Szczerbcem czyli mieczem koronacyjnym u boku, zasiadał potem król na majestacie i po odśpiewaniu hymnu odbierał hołd od panów, szlachty i ludu. Pierwszą taką uroczystą koronację odprawił tutaj Władysław Łokietek w r. 1319. Grób jego można widzieć przez brązową kratę w lewej nawie bocznej, tuż obok wielkiego ołtarza. Na sarkofagu czyli na kamiennej skrzyni grobowej, leży mężny król wyrzeźbiony w całej postawie. Koronę ma na głowie, długi płaszcz na ramionach, miecz u boku; z pod korony wymykają się kędziory włosów równo z uchem przystrzyżone, usta ocienia krótki bujny wąs. Po twarzy widać że mąż to był nieugięty w nieszczęściach a nieustraszony w boju. Dołem na bocznych ścianach sarkofagu wyrobione są postacie żałobników opłakujących śmierć króla. Kamienny baldachim ponad grobem dodano dopiero w ostatnich czasach. Pomnik ten, najstarszy w katedrze, godzien jest króla, który w nim spoczywa. Zaczynamy od Kaplicy św. Stanisława to środek i serce katedry. Stąd wyruszymy w pielgrzymkę po tym odwiecznym kościele, trafiamy na grób Łokietka, był on ponoć wzrostu nikłego, ale miał on wielką duszę. Łokietek zajął Kraków i dążył do tego, by zjednoczyć Polskę pod swoim berłem, a Czechów przepędzić. Trzy razy pobity i wygnany musiał odejść, ukrywał się w jaskiniach Ojcowa pod Krakowem, gdzie prosty lud wiejski przechowywał go i żywił. Aż w końcu wytrwały i niezłomny bohater zasiadł w stolicy królewskiej w r. 1306. Jako król. Musiał on jeszcze przez całe panowanie walczyć z nowym wrogiem,z Krzyżakami. Byli to niemieccy rycerze a zarazem zakonnicy, którzy na zbroję nakładali biały płaszcz z czarnym krzyżem. Był to zakon wojenny, założony żeby nawracać pogan. Dziadek Władysława Łokietka osadził ich na ziemi polskiej i wyposażył ich wytwornie, żeby mu granic bronili przed napadami pogańskich Prusów i Litwinów. Obłudni zakonnicy odpłacili się czarną niewdzięcznością, z obrońców stali się najgroźniejszym nieprzyjacielem Polski. Wojował Łokietek z nimi długo i zawzięcie,w roku 1331, jako siedemdziesięcioletni starzec wygrał walkę pod Płowcami, a dwa lata później umarł na krakowskim zamku. Jego życie jest przykładem, jak w najcięższych uciskach wytrwałością i męstwem dokonać można cudów. W miejscu gdzie stoimy teraz u grobu Łokietka, rozegrała się w r. 1656 przedziwna scena. Król szwedzki, Karol Gustaw zawojowawszy całą Polskę zajął Kraków i kazał się oprowadzać po Katedrze Wawelskiej nie zdjąwszy nawet kapelusza.Kanonik Starowolski przy grobowcu Łokietka zauważył, że król ten trzechkrotnie wypędzany, trzechkrotnie na tron powracał. Na to Król Gustaw podparłszy się dumnie odpowiedział: ”Ale wasz Jan Kazimierz, którego ja wypędziłem ani razu nie powróci”. Gustaw zmieszał się i zdjął kapelusz. Jan Kazimierz zasiadł znowu na stolicy polskiej, Karol Gustaw pokonany ze wstydem uchodził do Szwecji.

Po przeciwnej stronie widzimy grobowiec okazalszy, wykuty z czerwonego marmuru z baldachimem dorobionym później z białego kamienia. Na sarkofagu leży posąg Łokietkowego syna, Kazimierza Wielkiego. Szaty ma na sobie królewskie, na skroni wysoką koronę, w ręku berło, lwa pod stopami. Broda i długie włosy wiją się zakręcone w loki; w obliczu mądrość, powaga i spokój. To gospodarz kraju zapobiegliwy, miłośnik narodu, budowniczy miast, kościołów i zamków. Zastał Polskę drewnianą, a zostawił murowaną lecz wycieńczoną długimi wojnami. Ziemię wzbogacił i zaludnił, bez krwi rozlewu przyłączył Ruś, która jęczała wtedy pod jarzmem tatarskim, założył w Krakowie najwyższą szkołę czyli uniwersytet, opiekował się rzemiosłami, handlem i przemysłem, osobliwie jednak umiłował lud wiejski; najuboższy kmieć miał w nim ojca i obrońcę, słusznie go też nazwano go królem chłopów. Na nim wygasł ród Piastów w r. 1370. W 1869 przy naprawianiu grobowca natrafiono na kości Kazimierza, i odbył się prawie w pięćset lat po jego śmierci drugi uroczysty pogrzeb, jakby na przypomnienie narodowi, że śladem tego mądrego króla przez pracę, dane nam było dźwigać się z upadku.

Cofnijmy się jeszcze na chwilę do prezbiterium. W podwyższeniu, na którym stoi wielki ołtarz jest dwoje schodów i trzy występy, jeden w pośrodku a dwa po bokach. W występie z lewej strony, tuż u marmurowej bramki przez którą szliśmy do Łokietka, jest niepozorna czarna płyta z napisem głoszącym, że tu spoczywa królowa Jadwiga. Katoliku i Polaku, tu klęknij i pokłon oddaj anielskiej niewieście, bo nikt lepiej nie zasłużył się Bogu i ludziom jak ta pani. Jej ojciec, Ludwik król węgierski był siostrzeńcem Kazimierza Wielkiego, po śmierci wuja panował w Polsce. Najmłodsza z jego córek, śliczna Jadwiga zaręczona była z księciem austriackim Wilhelmem i po ojcu dostała koronę polską. Ale Jagiełło, książę pogańskiej Litwy i sam jeszcze poganin, posyła do niej swaty że się da ochrzcić z całym litewskim narodem i Litwę z Polską połączy jak tylko Jadwiga wyjdzie za niego. Jak tu porzucić ukochanego Wilhelma i zostać żoną dzikiego Litwina, prostaka, co czytać ani pisać nie umie i starszy od niej o lat dwadzieścia. Ale za to miliony litewskiego ludu przejdą na świętą wiarę katolicką i Litwa, groźny nieprzyjaciel, zjednoczy się z Polską na zawsze. W królowej przemogła miłość do Boga i miłość do Polski: w r. 1386 poślubiła Jagiełłę i została apostołką Litwy.

Nieopodal, w środkowym występie między schodami spoczywa inny dobrodziej uniwersytetu, który żył w 200 lat po Jadwidze: królewicz Fryderyk, wnuk Jagiełły. Gdy ojciec jego i bracia, zasiadali kolejno na tronie, on z rodzeństwa najmłodszy, osiągnął w stanie duchownym najwyższe godności, bo został biskupem krakowskim i kardynałem. Jego zasługą było to że pomógł uniwersytetowi po pożarze, przyczynił się do zbudowania nowych wspaniałych gmachów (teraz Biblioteka Jagiellońska na ul św. Anny). Grobowiec jego zdobi śliczna płyta spiżowa; przedstawiony jest na niej w stroju kardynalskim, na klęczkach przed Matką Boską, która siedzi na tronie z Dzieciątkiem. Opuszczamy prezbiterium przez marmurową bramkę po prawej stronie i pozostawiwszy za sobą grób Kazimierza Wielkiego, posuwamy się prawą nawą o kilkanaście kroków dalej, tam spoczywa Władysław Jagiełło. Osobliwa była też dola tego człowieka: z poganina żarliwy katolik, z Litwina, wroga Polski — jej król, zasłużony, prostak niepiśmienny, a później odnowiciel najwyższej polskiej szkoły, bo wkrótce po śmierci Jadwigi z jej zapisów wznowił i rozszerzył Uniwersytet, który na jego pamiątkę po dziś dzień zowie się Jagiellońskim. Najważniejszym czynem w jego długim panowaniu było walne zwycięstwo nad Krzyżakami pod Grunwaldem w r. 1410. Potęga zdradzieckiego Zakonu była już odtąd złamana. Polska i Litwa, jako że wspólnie pokonały wspólnego wroga, niebawem jeszcze bliżej się związały, zawierając Unię czyli zjednoczenie obu narodów w Horodle (rok 1413).

Jagiełło po Jadwidze trzy razy jeszcze wstępował w związek, lecz dopiero z czwartą żoną, Zofią księżniczką ruską doczekał się przed śmiercią dwóch synów. Zmarł później w podeszłym wieku w r. 1434. Starszy jego syn ma pomnik po lewej stronie od św. Stanisława, naprzeciw ojca. Dostał on imę po rodzicu. Młodzieńczemu królowi Polski ofiarowali Węgrzy swój tron w nadziei, że uwolni Węgry od Turków. Władysław poszedł na Węgry i Turków pogonił w pierwszej wyprawie, ale druga wojna źle się skończyła, bo w dzisiejszej Bułgarii, pod miastem Warną w r. 1444 przyszło do bitwy, w której mężny  bohater poległ obskoczony turecką nawałą. Od miejsca, gdzie padł, nazywają go Warneńczykiem . Idziemy teraz dalej bocznymi nawami dokoła katedry. Cofnijmy się do głównego wejścia.

Pierwsza kaplica na prawo od bramy nazywa się Jagiellońską albo Świętokrzyską. Jest w niej co oglądać. Musimy najpierw obejrzeć grób króla Kazimierza Jagiellończyka. To młodszy syn Jagiełły, brat i następca Władysława Warneńczyka. Całe dwa lata zwlekał z objęciem berła, liczył on na to że Władysław, którego zwłok nie znaleziono na polu bitwy, powróci jeszcze z pod Warny; śliczny to dowód braterskiego serca w królu Kazimierzu. W lewym rogu kaplicy widziany pod ścianą grobowiec z czerwonego marmuru. Podziwu godne to dzieło wykonał Wit Stwosz, krakowianin, rzeźbiarz słynny w całym świecie, ten sam, który wyrzeźbił wielki ołtarz w Bazylice Mariackiej. Żył on za czasów Kazimierza Jagiellończyka. Warto się przyjrzeć prześlicznym łukom i splotom baldachimu, głowicom słupów i żałobnikom lamentującym na ścianach sarkofagu.

Kaplice świętokrzyską fundował Władysław Jagiełło i sprowadził ruskich malarzy, którzy przyozdobili jej ściany. Zwróćcie uwagę na dwa starodawne ołtarze, po obu tronach wejścia, sprawił je król Kazimierz Jagiellończyk. Obok tych pamiątek po szczęśliwych czasach Jagiellońskich jest w tej kaplicy pamiątka żałosnych lat upadku Polski: między oknami olbrzymi pomnik biskupa krakowskiego Kajetana Sołtyka. Żył on za czasów ostatniego króla Stanisław a Augusta, gdy Rosja gospodarowała już w Polsce na dobre. Sołtyk sprzeciwił się moskiewskim roszczeniom, szkodliwym dla Kościoła katolickiego i za to poseł rosyjski Repnin kazał go uwięzić i wywieźć w głąb Rosji, a niedołężny Stanisław August połknął to upokorzenie, że w jego królestwie cudzoziemcy dopuszczają się takiego gwałtu na biskupie i senatorze. Na grobie Sołtyka przedstawiono, jak go Moskale wywożą na szczycie pomnika stoi biskup w całej postaci. On pierwszy cierpiał wygnanie rosyjskie jeszcze przed rozbiorem Polski.

Wróćmy jednak do czasów Jagiellońskich. Kazimierz Jagiellończyk i syn jego Jan Olbracht są ostatnimi królami pochowanymi w grobowcach w kościele; następni królowie spoczywają w podziemiach katedry. Wejście do ich grobów jest naprzeciw kaplicy świętokrzyskiej.

Idziemy dalej. Naprzeciwko pomnika Jadwigi mamy po prawej stronie kaplicę poświęconą pamięci dwóch ostatnich Jagiellonów. Czwarty syn Kazimierza Jagiellończyka, Zygmunt I fundował te kaplicę dla siebie i swojej rodziny, dlatego nazywa się Zygmuntowską. Piękniejszej niema, nie tylko na Wawelu, ale nawet w Rzymie. Stawiał ją budowniczy Włoch, Bartłomiej Bereccią i inni artyści. Cale ściany od góry do dołu pokrywają kwiaty kute w kamieniu, a nie znajdziesz dwóch kwiatów, dwóch liści takich samych; także i róże rzeźbione w kopule są coraz to inne.

Na prawo od wejścia — królewskie pomniki. W górze Zygmunt I zwany także Starym, na dole jego syn Zygmunt August. Obaj w koronach, mają na sobie zbroje, a w ręku berła. Leżą wsparci na łokciach, jakby drzemali. Zygmunt I nastąpił po starszych braciach, Janie Olbrachcie i Aleksandrze. Pan mądry i zapobiegliwy, naprzód uporządkował dochody królestwa i popłacił długi. Moskwę dwukrotnie rozgromił pod Orszą i pokonał Krzyżaków, których Wielkim Mistrzem, czyli naczelnikiem był wtedy Albrecht Hohenzollern, siostrzeniec króla Zygmunta. Z wszystkimi Krzyżakami porzucił on świętokradzko stan zakonny i przeszedł na wiarę luterską, a potem nawet się ożenił. Pomimo to Zygmunt, był łaskawy dla syna po rodzonej siostrze, pozwolił Albrechtowi, jako książęciu świeckiemu nadal panować nad krajami krzyżackimi, które odtąd zwano Prusami Książęcymi. Za to musiał Albrecht klęcząc na rynku krakowskim przed Zygmuntem, złożyć w imieniu swoim i swoich potomków hołd czyli przysięgę na wierność królowi i Koronie polskiej.
Zygmunt August po kilkuletniej wojnie przyłączył do Polski ziemie nad morzem Bałtyckim, zwane Inflantami. Ale jego największą zasługą było połączenie ścisłe i ostateczne Litwy z Polską na sejmie w Lublinie w r. 1569. Zabiegał o to Zygmunt August najusilniej, bo wiedział, że nie doczeka się dzieci po królowej Katarzynie Austriaczce, którą poślubił po śmierci Barbary, obawiał się że po jego śmierci bezpotomnej wymrze ród Jagielloński. Przed tronem jest pomnik Anny Jagiellonki, siostry Zygmunta Augusta. Świątobliwą królewnę postanowili Polacy i Litwini wynieść na tron, wybrali zaś jej na męża króla, Henryka Walezego królewicza francuskiego. Przybył, koronował się w Krakowie, ale z Anną się nie ożenił, po kilku miesiącach bowiem uciekł do Francji, gdzie objął panowanie po zmarłym swym bracie. Anna Jagiellonka została potem żoną Stefana Batorego. Zdążamy zatem do pomnika Stefana Batorego

Między oknami piękne cyborium, całe srebrne i czarne, a na lewej ścianie okazały pomnik Batorego. Był to wojownik i monarcha niezrównany,dzielny jak Bolesław Chrobry, a mądry jak sam Kazimierz W. Zanim przyszedł na tron polski (w r. 1576) był na Węgrzech wojewodą siedmiogrodzkim. Obrany królem, ożenił się z Anną Jagiellonką, lecz nie miał z nią potomstwa.

Batory z kolei raz po raz: odzyskał miasta: Połock, zapuścił się aż pod Smoleńsk, zdobył Wieluż, Rewel, Wielkie Łuki. Wojna skończyła się oblężeniom Pskowa. Car przerażony błagał o pokój. Tryumfy Batorego opiewał Jan Kochanowski: Idziemy dalej, mińmy jednak Łokietka i bramkę marmurową prowadzącą przed wielki ołtarz.

Lewą nawą posuwając się dalej, dochodzimy do rzeźby wyrobionej wypukło w srebrnej blasze. Dzieło to przedstawia króla J a n a III Sobieskiego pod Wiedniem. Jego pradziadem po matce był wielki wojownik, hetman Stanisław Żółkiewski, który do siwego włosa mężnie gromił nieprzyjaciół Polski, a w końcu poległ bohaterską śmiercią pod Cecorą w boju z Turkami w r. 1620. Podobnie rycerskim zgonem stracił życie starszy brat Jana Sobieskiego, Marek. Jan z czasem doszedł do godności hetmana, a po śmierci króla Michała Wiśniowieckiego, zasiadł na tronie rok u 1673. Prawdziwy rycerz chrześcijański bił turków pod Lwowem, pod Trembowlą i przez dwa lata odpierał ich bez ustanku. Turcy w tym czasie wdarli się przez Węgry do Austrii i obiegli Wiedeń. Cesarz Leopold I uszedł ze stolicy, jego wódz naczelny, hr. Stahrenberg bronił miasta już ostatkiem sił. Posłowie od cesarza i papieża przybyli do Jana Sobieskiego i na kolanach żebrali o pomoc, wołając: Królu ratuj Wiedeń! Ratuj Chrześcijaństwo! W tedy król Jan III ruszył mając 20 tysięcy żołnierzy, przebył Dunaj i na czele chrześcijańskich zastępów polskich i austriackich uderzył na Turków. Odniósł świetne zwycięstwo 12 września 1683. Obóz turecki z niezmiernymi skarbami i wielka chorągiew turecka dostały się w ręce zwycięzcy. Sobieski przesłał ją z listem Ojcu Świętemu do Rzymu.Sławny malarz polski Jan Matejko w dwieście lat po zwycięstwie wiedeńskim wymalował ogromny obraz przedstawiający właśnie tę chwilę, gdy Jan III posłowi papieskiemu wręcza list i chorągiew zdobytą. Matejko na pamiątkę czynu Sobieskiego ofiarował swój obraz Ojcu Świętemu, Leonowi X, na znak, że Polacy teraz tak samo są wierni katolickiej wierze i papieżowi jak niegdyś za czasów króla Jana. Z obrazu Matejki rzeźbiarz Hakowski wykonał pomniejszoną wypukła rzeźbę ze srebrnej blachy. W prawiona w ścianę katedry wawelskiej przypomina ona, że Polska była zawsze przedmurzem chrześcijaństwa i piersiami własnymi zasłaniała krzyż Chrystusowy broniąc Austrii, choć jej sąsiedzi nie odpłacili się wdzięcznością, bo ta sam a Austria, wyratowana przez króla Sobieskiego, w sto lat po nim przyłożyła rękę do rozbioru Rzeczypospolitej Polski.


Z prawej nawy, z przed kaplicy Świętokrzyskiej zejdźmy w podziemia wawelskie. Stajemy w krypcie czyli kaplicy św.Leonarda, wspartej na 6 kamiennych słupach. Jest ona jedyną pozostałością po pierwotnej katedrze, zbudowanej przez Władysława. Wzrok Polaka najpierwej szuka grobowca Tadeusza Kościuszki. Komuż na dźwięk tego drogiego imienia serce żywiej nie uderzy. Czytamy je wyryte na wielkim grobowcu z szarego piaskowca. Tu spoczywa ostatni obrońca niepodległej Polski.

Stanisław August Poniatowski był jednym z głównych orędowników tej błogosławionej konstytucji. Wielka to jego zasługa, która w naszych oczach zmniejsza liczne winy tego nieszczęsnego i słabego króla. Rosja zaniepokoiła się konstytucją 3-go maja, bo wiedziała, że to lekarstwo przeciw upadkowi Polski. Znalazła się też i garść wyrodnych Polaków, co w obronie dawnych szkodliwych rządzeń utworzyli związek w miasteczku Targowicy. Targowiczanie wezwali Rosję na pomoc, a wtedy cały naród chwycił za broń, aby Konstytucję utrzymać. Na czele tego ruchu zwanego Insurekcyjną stanął generał Kościuszko, wsławiony już zwycięstwem pod Dubienką w r. 1792 i czynami wojennymi dokonanymi w Ameryce, gdy naród amerykański powstał przeciw Anglikom. Teraz Kościuszko przybył do Krakowa zajętego przez wojska rosyjskie i 24 marca 1794 przysiągł na krakowskim rynku, że za wolność Polski walczyć będzie do upadłego.Do Insurekcji Kościuszkowskiej przystąpiły wszystkie stany: obok regularnego wojska stanęła szlachta, mieszczaństwo i chłopi z kosami. W bitwie pod Racławicami koło Miechowa kosynierzy zdobyli 12 armat (dnia 4 kwietnia 1794) zwłaszcza Wojciech Bartos, wieśniak rodem z Rzędkowic, dokazywał cudów męstwa, za co go Naczelnik Kościuszko podniósł do stanu szlacheckiego, zupełnie jak niegdyś król Batory. Nadał mu Kościuszko szlacheckie nazwisko:Głowacki. Ale pod Szczekocinami odwróciło się szczęście, a pod Maciejowicami Kościuszko poniósł klęskę i co gorsze, sam ranny dostał się do niewoli. Rosjanie zdobyli Warszawę. Kościuszko po kilkoletniej niewoli w Petersburgu wyszedł z więzienia, osiadł w Szwajcarii, w mieście Solurze i tam zakończył życie poświęcone ojczyźnie. Cóż wam, Polacy, mówi ten bohater bez plamy? Głos jego z grobu woła do nas: ”Kochajcie Polskę nad wszystko na ziemi, kochajcie ją najmocniej po Bogu”. W głębi krypty widać ogromny czarny grobowiec na podwyższeniu. Tutaj przy tamtych dwóch bohaterach spoczywa trzeci: Jan Sobieski, oswobodziciel Wiednia. Obok niego na lewo królowa Maria Kazimiera, ukochana Marysieńka, której Sobieski we wszystkim dogadzał i podlegał.
Od Sobieskiego na prawo stoi na posadzce pięknie wyrabiana trumna króla Władysława IV Wazy. Ród Wazów przyszedł na tron polski ze Szwecji po Stefanie Batorym. Siostra Zygmunta Augusta i Anny Jagiellonki, a córka Zygmunta I, królewna polska Katarzyna wyszła za króla szwedzkiego, Jana Wazę. Ich syn, Zygmunt Waza, obrany po śmierci Batorego, królował w Polsce jako Zygmunt III. Gdy niebawem nad jego trumną staniemy, opowiem Wam o jego panowaniu. Berło po nim objął jego starszy syn Władysław IV (1632—1648). Był to monarcha duszą i ciałem Polsce oddany, rządził doskonale mimo słabego zdrowia. Wzmocnił wojsko, starał się o budowę okrętów na morzu Bałtyckim, chcąc aby Rzeczpospolita wzrosła przez to w siłę i znaczenie. Wstępując w ślady Batorego, przedsięwziął wyprawę przeciw Moskalom i zdobył na nich miasto Smoleńsk, utracone jeszcze za Zygmunta I. Pragnął jak Batory pójść na Turków i wyrzucić ich z Europy, ale sejm odmówił królowi na tę wojnę wojska i podatków. Zgnębiła Władysława IV do reszty śmierć jedynego syna Zygmunta Kazimierza. Nie dokonawszy wielkich zamysłów umarł w r. 1648. Na trumnie dzielnego króla są płaskorzeźby z pozłacanej blachy, wyobrażające go na czele hufców polskich zdobywającego Smoleńsk, święcącego tryumfy wojenne. Władysław IV miał w pierwszym małżeństwie Cecylię Renatę Austriacką, której ciało leży w kamiennym grobowcu między Tadeuszem Kościuszką a królową Marysieńką Sobieską. Drugą jego żoną była księżniczka francuska, Maria Ludwika Gonzaga, która potem zaślubiła jego brata i następcę króla Jan a Kazimierza, ostatniego z Wazów. W krypcie najbliższej schodów jest jeszcze jeden grobowiec wykuty z czarnego marmuru. Tu spoczywa król Michał Korybut Wiśniowiecki, następca Jana Kazimierza, a poprzednik Sobieskiego. Nowy ten sarkofag sprawił cesarz austriacki, Franciszek Józef. Z krypty św. Leonarda przechodzimy do dalszych podziemi. Zwracamy się na lewo. Leżąca pochyło na schodach wielka blaszana trumna bez żadnych ozdób kryje w sobie szczątki Augusta II Sasa. Panował on po Sobieskim. Trudno by coś dobrego powiedzieć o tym królu i o jego synu, Auguście III, więc najlepiej nic nie mówić i przejść dalej. Na podwyższeniu spoczywa rodzina Wazów. Pierwszym z nich natronie polskim był — jako się rzekło — Zygmunt III, ojciec Władysława IV i Jana Kazimierza. Leży on w pośrodku swoich dwóch małżonek i kilkorga swego potomstwa. Mijamy trumny jego syna i córki, kardynała Jana Alberta i królewny Anny Maryi. Za nimi sam król Zygmunt III z drugą żoną swoją Konstancją Austriaczką, wyżej, na występie schodów ich syn, królewicz Aleksander Karol, a w końcu pierwsza żona Zygmunta III.

Zatrzymajmy się nad Zygmuntem III. Chociaż urodzony z matki Jagiellonki, nie lgnął on sercem do Polaków ani Polacy do niego. Ciągnęło go zawsze do Szwecji. Więc po śmierci ojca swego, króla szwedzkiego Jana Wazy, chciał się utrzymać na tronie szwedzkim i przez to wciągnął Polskę w długie wojny ze Szwedami. Wódz polski, Karol Chodkiewicz odniósł nad nimi walne zwycięstwo pod Kircholmem w pobliżu Rygi i rozbił 9 tysięcy wrogów (w r. 1605). W następnym roku wojewoda krakowski Zebrzydowski rozgoryczony na króla podniósł bunt czyli początek do wojny domowej. Zygmunt I stłumił ten bunt a Zebrzydowski za pokutę pobudował w Kalwarii kościół i kaplicę i dróżki na wzór Jerozolimy.

Za czasów Zygmunta żył wielki kaznodzieja Piotr Skarga, który napominał Polskę i proroczym duchem przepowiadał upadek państwa polskiego. Skarga pochowany jest w kościele św. Piotra w Krakowie. Długie pełne wojen panowanie Zygmunta III skończyło się jego śmiercią w r. 1632. Po nim wstąpił na tron jego starszy syn, król Władysław IV, którego żywot i czyny już czytaliśmy a po nim w r. 1649 młodszy brat Władysława, Jan Kazimierz. Grobowiec jego ozdobny i okazały stoi po środku następnego wielkiego podziemia, gdzie przez małe okienko zagląda światło dzienne. Sarkofag jest wykuty z białego kamienia. Obok pod ścianą leży królowa Maria Ludwika Gonzaga, z przodu bratowa Jana Kazimierza, potem jego żona, mądra i dzielna kobieta. Gorzkie miał ten król panowanie. Zaczęło się buntem Kozaków, którzy pod wodzą Bohdana Chmielnickiego porwali się przeciwko Polsce, a na pomoc wezwali jeszcze Tatarów ; było ich ok 360 tysięcy. Klęski jedne za drugiem sypały się na Rzeczpospolitą, bo i Moskale zagarnęli Smoleńsk, Witebsk, Połock, zdobycze Batorego i Władysław a IV. Ledwo się Jan Kazimierz uporał z tą pierwszą burzą rozbiwszy Kozaków pod Beresteczkiem, wybuchła jeszcze gorsza wojna: Hieronim Radziejowski, urażony na króla, naprowadził Szwedów na Polskę; znaleźli się też inni zdrajcy, jak Opaliński Krzysztof i Janusz Radziwiłł, możni panowie, którzy do Szweda przystali i królem uznali monarchę szwedzkiego, Karola Gustawa. Przerażona szlachta zamiast wiernie trwać przy Janie Kazimierzu, dała się przeciągnąć na stronę szwedzką. Zdawało się, że to już koniec wszystkiego, bo nieszczęśliwy król opuszczony bez własnych poddanych musiał uchodzić na Śląsk. Szwedzi palili i plądrowali kraj,rozpacz ogarnęła prawych synów ojczyzny.

Oczywiście dalsze dzieje niosły ze sobą upadki i wzloty, myślę jednak że poznaliście te najważniejsze grobowce oraz historię królów i większość tych, którzy tu spoczywają. Oczywiście w Katedrze znajdziemy jeszcze o wiele więcej do zobaczenia, to tylko cześć tego co miejsce to kryje w swoich murach Na koniec zerknijmy jeszcze do skarbca.

Skarbiec

Wejście do skarbca znajduje się w lewej nawie, za zakrystią, tuż obok cudownego Pana Jezusa, królowej Jadwigi, a naprzeciw grobowca Władysława Łokietka. W szafach oszklonych przechowała się zaledwie mała część pamiątek i kosztowności, które uległy rabunkowi Szwedów za czasów Jana Kazimierza, a potem wojsk pruskich i rosyjskich w czasie rozbiorów Polski. Wtedy to przepadły insygnia koronne, czyli oznaki majestatu królewskiego. O koronie, którą pierwszy koronował się Władysław Łokietek a po nim wszyscy następni królowie słuch zaginął, nawet nie wiadomo, czy została zrabowana przez Prusaków, czy może istnieje w ukryciu; miecz koronacyjny Łokietka znajduje się w zbiorach carskich w Petersburgu. Przejdziemy się po kolei aby zobaczyć jakie pamiątki i relikwie skarbiec jeszcze posiada. W pierwszej szafie na prawo od drzwi trzeba wymienić dwa relikwiarze ze szczątkami św. Jozafata Koncewicza, umęczonego za wiarę przez Rusinów schizmatyckich w XVII w. i św. Jana Kantego. Z pomiędzy drogocennych kielichów pierwszy z kolei, to własnoręczny wyrób króla Zygmunta III Wazy, który lubił zabawiać się złotnictwem. Dalej widnieje oprawiona w szkło prastara infuła św. Stanisława.Tuż obok w głębi szafy wisi wielki krzyż złoty; jego poprzeczne ramiona zrobione są z rozciętych i wyprostowanych koron Jadwig i Jagiełły; dokonano tego z rozkazu Kazimierza Jagiellończyka, który zafundował pionowe ramię krzyża. Tak powstał wspaniały procesjonalny krzyż biskupi. Przy nim rozwieszone ornaty. Zwłaszcza pierwszy z nich odznacza się szczególnym mistrzostwem wykonania; jest to ornat fundowany przez wojewodę Piotra Kmitę, przedstawiający życie, męczeńską śmierć i złożenie do grobu św. Stanisława. Haft wyrobiony jest wypukło jak rzeźba. Drugi ornat srebrny to robota pracowitych rąk Anny Jagiellonki, córki Zygmunta I, żony Stefana Batorego.

 

To tyle historii w bardzo dużym skrócie, na koniec polecam również aby poznać inne atrakcje Krakowa, które również zasługują na uznanie.


Przedstawiam Wam także listę królów, którzy rządzili w Polsce oraz najważniejsze daty

KRÓLOWIE POLSCY I NAJWAŻNIEJSZE DATY Z HISTORII POLSKIEJ.

Piastowie
962-1370

Mieczysław I (r. 962—982).
Chrzest Polski 965.
Bolesław Chrobry (r. 982 — 1025),
cesarz Otto I I I w Gnieźnie w r. 1000,
wojny z Niemcami,
zdobycie Kijowa 1018.
Mieczysław II (1025—1034).
Kazimierz Odnowiciel (1034—1058).
Bolesław Śmiały (1058—1080),
zabija św. Stanisław a w r. 1079.
Władysław Herman (1080—1102).
Bolesław Krzywousty,
bitwa na Psiem Polu.
zdobycie Pomorza,
podzielił Polskę między synów; Tak rozdrobniona
była przez lat 167. Zjednoczył
ją Władysław Łokietek. *
Władysław Łokietek (1306—1333),
bitka pod Płowcami 1331.
Kazimierz Wielki (1333—1370),
przyłączenie Rusi Czerwonej 1349,
założenie Uniwersytetu 1364.
Ludwik węgierski (1370-1382).
Królowa Jadwiga (1384-1399), zaślubia Władysława Jagiełłę 1386.

Jagiellonowie
1386-1572

Władysław Jagiełło (1386—1434).
wznowienie Uniwersytetu Jagiell. 1400.
bitwa pod Grunwaldem 1410.
W ładysław Warneńczyk (1434—1444).
Kazimierz Jagiellończyk (1444—1492),
wojna z Krzyżakam i,
pokój Toruński 1466.
Jan Olbracht (1492—1501).
Aleksander (1501—1506).
Zygmunt I S tary (1506—1548),
zwycięstwo pod O rszą 1514,
Hold pruski 1520,
zwycięstwo pod Obertynem 1532.
Zygmunt August (1548 — 1572),
Przyłączenie Inflant
Unia Lubelska 1569.

Królowie z rodu Wazów

Królowie
obieralni
1574-1795

Henryk Walezy (1574)
Stefan Batory (1576 — 1586),
wojny moskiewskie.
Zygmunt III (1587—1632),
zwycięstwo pod Kircholmoin 1605.
pod Kłuszynem 1610,
klęska pod Cecorą 1620.
zwycięstwo pod Chocimem 1620.
Władysław IV (1632—1648),
wojna moskiewska, zdobycie Smoleńska
Jan Kazimierz (1648—1668),
wojna kozacka Chmielnickiego,
najazd szwedzki,
obrona Częstochowy 1651.
Michał K orybut Wiśniowiecki (1668 -1673),
u tra ta Kamieńca 1672.
J a n III Sobieski (1673—1696),
odsiecz W iednia 1683.
A ugust I I Sas 1696-1733.
A ugust I I I Sas 1733 — 1763.
Stanisław A u g u st Poniatow ski 1764—1795,
Konfederacya B arsk a 1768.
Pierwszy rozbiór Polski 1772.
Konstytucya 3 m aja 1791.
Targowica i drugi rozbiór 1792.
Insurekcja Kościuszkowska .

Racławice i Maciejowice.
Trzeci rozbiór Polski 1795.

Po rozbiorach:

Legiony generała Henryka Dąbrowskiego 1796.
Józef Poniatow ski zwycięża Austryaków 1809.
Utworzenie Królestwa Polskiego Kongresow ego 1815.
Powstanie listopadowe N arodu Polskiego 1830—1831.
Adam Mickiewicz urodzony 1798 umiera na wygnaniu 1855.
Powstanie styczniowe N arodu polskiego 1863.
Pruska ustaw a o wywłaszczaniu Polaków z ziemi polskiej.
Oderwanie Chełmszczyzny od Królestwa Polskiego.

Mam nadzieje ze po tym artykule zupełnie inaczej popatrzycie nie tylko na Katedrę Wawelską ale na tych, którzy w niej spoczywają.

Ukryte miejsca na świecie o których wiedzą nieliczni. Poznaj niepublikowane treści, dołączysz do nas?