Spis treści

Lizbona i okolice- Najważniejsze atrakcje i porady

 Zobacz początek naszej wycieczki ( Relacja z Porto)

Do Lizbony wyruszyliśmy z samego rana. Mieliśmy dla odmiany pojechać lokalnymi drogami, ponieważ jednak nie chcieliśmy marnować zbyt wiele czasu na drogę pojechaliśmy ponownie autostrada ( 30 euro) i po ok 3 godzinach dotarliśmy do Lizbony. Zatrzymaliśmy się w hotelu Holiday Inn expres, dość daleko od centrum, ponieważ jednak mięliśmy auto nie robiło nam to większej różnicy. Powodem wyboru hotelu było to ze jest on nowy i cały hotel był urządzony jest w nowoczesnym stylu. Zarówno hotel jak i obsługa bez najmniejszych zarzutów. Z samego hotelu do ścisłego centrum mieliśmy autobus 714 który dowoził nas do centrum. Oczywiście nie omieszkaliśmy pojechać także autem, do centrum, choć w godzinach szczytu odradzamy wycieczki autem po Lizbonie. Pierwszym przystankiem była wieża Belem, do której dotarliśmy po ok 10 minutach samochodem.

Wieża Belem

Koszt zwiedzania wieży to 10 euro, można także połączyć bilety, kupując bilet zbiorowy na wieże i klasztor Hieronimitów 13 euro plus pałac 20 euro.

Ponieważ pogoda dopisywała cały czas postanowiliśmy udać się do samego centrum a klasztor oraz pałac zostawiliśmy na później,

Do ścisłego centrum dotarliśmy późnym popołudniem zostawiliśmy auto i ruszyliśmy w miasto zaczynając od głównego placu De Comercio będącym jednym z największych placów Europy

Plac De Comercio 

 Jest to idealne miejsce aby rozpocząć zwiedzanie, ponieważ to tutaj staje większość autobusów oraz metro.

Udaliśmy się głównym deptakiem w głąb miasta i przecinając druga uliczkę natknęliśmy się na tramwaj 28, my jednak postanowiliśmy zwiedzić najpierw windę Santa Justa, która była usytuowana troszkę dalej po lewej stronie podążając deptakiem

Winda Santa Justa

To własnie była nasza kolejna atrakcja. Niestety stanie w kolejce zabrało nam prawie 2 godziny polecamy zatem udać się tu wczesnym rankiem. Winda jest otwarta do godziny 23 przy czym najwyższy punkt widokowy jest zamykany ok godziny 10. Koszt zwiedzania ok 5 euro ( jeśli kupicie jednodniowy bilet na komunikację miejską, zwiedzanie windy jest darmowe przy okazaniu biletu). Na górze znajduje się także restauracja ( koszt pizzy od 13 euro (margarita) wzwyż)

Widoki rzeczywiście były bardzo ładne choć 2 godziny stania zrobiły swoje. Resztę wieczoru spędziliśmy spacerując po centrum miasta.

Kolejnego dnia udaliśmy się autobusem do centrum a naszym kolejnym przystankiem była

Se Katedra

Jest to kolejny obowiązkowy punkt zwiedzania, obok którego nie można przejść obojętnie. I choć ów Katedra wyglądała podobne z zewnątrz do tej z Porto to jednak w środku nieco się rożni. Wnętrza są utrzymane w prostym stylu,i to własnie taki bardziej surowy wygląd katedry nadaje temu miejscu niepowtarzalny klimat.Zwiedzanie wnętrz jest darmowe, poza muzeum , którego zwiedzanie kosztuje od 5 euro.

Kolejnym przystankiem był zamek 

Zamek Lizbona

Ów zamek położony jest w centrum, skąd rozpościera się widok na całe miasto. Dotarliśmy na samą górę piechotą i było warto  Cena biletów to 10 euro osoba.

Spędziliśmy na  zamku dłuższą chwilę, na to miejsce trzeba poświęcić min 3 godziny  ale widoki rekompensują wszystko. Opuszczając tereny zamkowe udaliśmy się na przejażdżkę tramwajem 28, którego przystanek znajduje się w bliskiej odległości.

Tramwaj 28

Tramwaj wozi  turystów po uliczkach Lizbony.Ów tramwaj przecina główny deptak miasta więc nie ma problemu ze znalezieniem go. Linia powadzi do  Estrela Basilica, która uchodzi za jedna z najważniejszych budynków w Lizbonie. Podążając w drugą stronę od centrum dotrzemy na zamkowe wzgórze a także do klasztoru Sao Vicente de Fora.

Tramvaj 28

Koszt przejażdżki to 5 euro od osoby a sama jazda przynosi ze sobą niezapomniane wrażenia. Jeśli dodamy do tego motorniczego pirata drogowego, tak jak to było w naszym wypadku to jazda naprawdę zapada w pamieć na długo. Warto jednak wspomnieć o tym iż w środku dnia linia 28 jest tak zapchana że ciężko jest wsiąść, dlatego warto wybrać się na przejażdżkę z samego rana lub bardzo późnym popołudniem, gdzie tramwaje jeżdżą puste.Trzeba także uważać na kieszonkowców bowiem to ich ulubione miejsce do okradania zaabsorbowany trasą turystów.

Uliczki centrum Lizbony

Resztę dnia spędziliśmy w samym centrum przechadzając się uliczkami Lizbony, a także odpoczywając przy filiżance kawy na placu Rosso w miejscu spotkań turystów oraz mieszkańców. Zauroczeni miastem spędziliśmy bardzo milo czas aż do późnego wieczora. Było tak późno ze uciekł nam ostatni autobus do naszego hotelu, który bym usytuowany ok 40 minut od centrum. Na szczęście złapaliśmy jeszcze jeden autobus, który zabrał nas jadąc do zajezdni 2 przystanki przed naszym hotelem. Pomyśleliśmy sobie że to w końcu tylko dwa przystanki, nie wzięliśmy jednak pod uwagę ze przyjdzie nam pokonać je podążając po murku oddzielającym dwa czteropasmowe pasy ruchu. Na szczęście wspomniana droga nie była bardzo ruchliwa więc skończyło się tylko na odrobinie strachu i niezłej przygodzie.

Następnego dnia nie chcieliśmy myśleć o autobusie i pojechaliśmy do centrum naszym wynajętym samochodem nie bacząc na negatywne komentarze turystów  jakoby Lizbona jest nieprzejezdna a znalezienie parkingu graniczy z cudem. Akurat to była niedziela więc nie było korków a do tego parkingi były darmowe. Pierwszym naszym przystankiem był

Panteon 

Warto wspomnieć iż budowa tego miejsca trwała aż przez 284 lata i zarówno z zewnątrz jak i w środku wygląda imponująco. Ponieważ w niedziele do godziny 2 nie płaci się za zwiedzane zabytków jest to kolejny dobry powód aby to własnie w niedziele zwiedzać najwięcej. Normalny koszt biletu to 6 euro os. Oprócz pięknych wnętrz, można udać się na sama gore skąd rozpościera się widok na miasto oraz na cale wnętrze panteonu. Take i tu znaleźć można cenotafy portugalskich bohaterów takich jak Vasco da Gama czy Henryk Żeglarz. Po dłuższej chwili udaliśmy się do usytuowanego obok klasztoru Sao Vincente de Fora.

Sao Vincente de Fora

To własnie tu znajdują się grobowce królów Portugalii aż do roku 1910. Wejście do Klasztoru kosztuje ok 6 euro a na uwagę zasługuje przepiękny widok z samej góry na miasto a także na pobliski Panteon. Dodatkowe w klasztorze można znaleźć rożnie czasowe ekspozycje, wiec każdy znajdzie coś dla siebie.

Po takiej porcji wrażeń z samego rana udaliśmy się na mała kawkę do centrum a później ruszyliśmy dalej na zwiedzanie a naszym kolejnym przystankiem był

Klasztor Hieronimów  ( Pełna relacja w naszym video przewodniku)

Klasztor jest najwspanialszym symbolem potęgi Portugalii w czasach wielkich odkryć geograficznych. W klasztorze znajdują się grób Henryka Żeglarza oraz Vasco Da Gama (choć jego zwłoki spoczywają w jego rodzinnym mieście). Zarówno klasztor jak i muzeum a także cała oranżeria pozostawiają niesamowite wrażenia a w szczególności ściany i filary, które są pokryte gęstymi relikwiami z motywami zwierząt morskich. Klasztor wywarł na nas niesamowite wrażenia i polecamy to miejsce każdemu. Można kupić bilety łączone (klasztor + pałac + wieża Bellem ok 20 euro) lub wszystko z osobna. W niedziele zwiedzanie jest darmowe do godziny, 2 więc jeśli macie możliwość zwiedzać właśnie w niedziele to polecamy. My po ok. 2 godzinach popędziliśmy w jeszcze jedno miejsce, mowa o Sintrze i tamtejszym Bajkowym pałacu.

Pałac Pena

Określany mianem bajkowego pałacu twierdza jest zlokalizowana za samym szczycie wzgórza u podnóża miasteczka Sintra. Pałac jest otoczony bardzo dużym parkiem (choć wygląda to jak duży park narodowy). Kupując bilet możemy wziąć mapę gdzie bardzo ładnie jest opisane co zwiedzić. Oprócz pałacu możemy także udać się na zwiedzanie ruin, które znajdują się troszkę poniżej pałacu. Oprócz pięknych widoków z Pałacu zwiedzamy także sam Pałac w środku. Pomimo tego że komnaty są małe to musimy przyznać że jest ich sporo i są bardzo dobrze zachowane. Naprzeciwko pałacu znajdują się także dwa punkty widokowe, z których rozpościera się piękny widok na Pałac i okolice. Koszt wejściówki do pałacu to 20 euro os, natomiast kupując bilety łączone można troszkę zaoszczędzić niż kupując wszystko z osobna. Na samą górę możemy się dostać zarówno samochodem, piechotą bądź autobusem.My podróżowaliśmy samochodem, więc było szybciej, dzięki czemu więcej czasu spędziliśmy podziwiając okolice. Po takiej porcji wrażeń powróciliśmy do Lizbony zachwyceni wszystkimi zabytkami, które mieliśmy okazje zobaczyć.

Most Vasco da Gama i kolejka

Następnego dnia udaliśmy się na zwiedzanie plaż, choć zanim opuściliśmy piękną Lizbonę postanowiliśmy przejechać się kolejką linową prowadzącą wzdłuż promenady w pobliżu mostu Vasco da Gama, którego widok towarzyszył nam przez całą przejażdżką.

Można pojechać kolejką w jedna stronę bądź z powrotem. Obok wspomnianej kolejki w okolicy znajduje się także oceanarium oraz mnóstwo restauracji, barów i dyskotek. To miejsce jest także idealnym punktem widokowym na cud techniki inżynieryjnej, mowa oczywiście o jednym z najdłuższych mostów w Europie.

Plaże w okolicach Lizbony

Przewodnik video z plaż w okolicach Lizbony 

Po tak ciekawym poranku postanowiliśmy pozwiedzać Portugalskie plaże a zwłaszcza te mniej dostępne. Pierwszą, na którą dotarliśmy jest usytuowana za Lizboną i można do niej dotrzeć wyłącznie samochodem.

Plaża Adraga

Plaża jest otoczona klifami i jest naprawdę urzekająca, zostaliśmy się tu na dłuższą chwilkę. Niestety fale od strony zachodniego wybrzeża są bardziej wzburzone, przez co nadają się bardziej dla surferów, nie znaczy to oczywiście, że nie można się kąpać, można,  jednak bardziej niż samo pływanie polecane jest rzucanie się na fale, fajna zabawa, wrażenia murowane.

Na kolejną plażę nie musieliśmy długo czekać, choć ta był już bardziej zatłoczona.

Plaża Macas

znajduje się ok. 10  minut samochodem od plaży Adraga  i  był to  nasz kolejny przystanek.

Mając dwie plaże za nami pojechaliśmy do zlokalizowanego niedaleko miasteczka Cascais, dzięki czemu oprócz samej plaży zwiedziliśmy również wspomniane miasteczko. Po dłużej chwili pojechaliśmy na kolejne plaże, a pierwszą z nich była plaża:

Guinczo

Przewodnik video z plaż w okolicach Lizbony 

na której spędziliśmy dłuższą chwilkę. Tuż obok niej znajduje się jeszcze bardziej ukryta plaża  (5 minut drogi od poprzedniej plaży) ta nosi nazwie Abano.

Plaża Abano

Plaża Abano jest bardzo mała, lecz urokliwa, my spędziliśmy w tym miejscu resztę popołudnia a następnie udaliśmy się po bagaże i z powrotem w kierunku Faro ( więcej o Faro poczytacie w osobnym artykule tutaj) tam również zwiedziliśmy Portugalską riwierę tzn: Albuferię i pięknie Lagos, szczegóły na video, link poniżej:

Przewodnik po riwierze portugalskiej 

Ukryte miejsca na świecie o których wiedzą nieliczni. Poznaj niepublikowane treści, dołączysz do nas?